Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016
Co prawda nie mam dwudziestu-paru lat, ale wczorajsze słowa Franciszka do młodych dotarły też i do mnie. Zachowuję się już tak, jakbym był emerytem, jakbym utracił cel życia... Pozamykałem sobie wiele spraw, wygasiłem zaangażowanie, poukładałem sobie życie dryfując do jego końca (?!). No dobra, ale co dalej, skoro to już wiem?
Nie ma Cię Boże w moich modlitwach bo nie są do Ciebie zanoszone. Nie rozmawiam z Tobą tylko... odklepuję ciągle te same formułki o tych samych porach, w tych samych ilościach, skrupulatnie, realizując swoją przyzwoitość wierzącego... jeszcze? Nie zdradzam Cię Boże bo nie znam innego. Jednak żyję gdzieś obok, a nie u Twoich stóp...
Czy zastanawiasz się czasami: dlaczego brniesz ciągle w to samo bagno? Dlaczego popełniasz te same błędy? By potem zadawać sobie pytanie - dlaczego? Upadek jest wpisany w naszą naturę? Religijnym pomaga wzmocnić, odzyskać wiarę. Mniej religijnym daje kopa do wzięcia się w garść ... albo i nie. Jest różnica pomiędzy potknięciem, a upadkiem. Z potknięcia otrząsamy się stanowczo za szybko, nie wyciągamy żadnej nauki. Dopiero z upadku się powstaje, ... lub brnie, by już nie wstać By wstać musi być jakiś bodziec: Boski, ludzki czy własnej woli...