Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2016
Czy  to nie debilne wbijać się w ciasny strój do biegania i wychodzić w ciemną noc i ziąb by pobiegać, gdy inni normalni ludzie siedzą sobie w tym czasie przed tv z rodzinami? Nie - jednak warto! Mimo dużych wahań wagi, mimo okresów żarcia niczym świnia, mimo zniechęcenia, warto, bo jednak ciągle wracam do wagi okoooooło 75kg :) Mogłoby być mniej, ale cóż nie tyję bardziej... Okazuje się, że wokół mnie całkiem sporo osób biega, może trochę bardziej z pasji niż ja
Ja jem, i.. Ty ję każdy weekend, dorzuca mi trochę masy, bieganie pomaga, bo gdyby nie ono pewnie już dawno, chorowałbym na lustrzycę*. Niby trzymam fason, niby wchodzę jeszcze w smukłe spodnie, ale waga nie kłamie, pokonuję w górę kolejne bariery, zostawiając bezpowrotnie (?) osiągnięte wcześniej... Niby zbijam, ale z co raz większego pułapu. Ubijam się? Pozostaje dieta - mniej żreć *choroba, przeważnie mężczyzn w średnim wieku, objawiająca się potrzebą użycia lusterka, do podstawowych czynności fizjologicznych poniżej pasa np. rozpięcia rozporka
Gdy mi nerwy puszczają - mawiam: "kiedyś to byłem taki spokojnym człowiekiem, a potem się ożeniłem i założyłem rodzinę"... Z drugiej jednak strony, chyba warto było, bo co ja bym bez całej tej wielkiej ekipy porabiał...
Sporty ekstremalne? Proszę bardzo: 1. Kąpiel miesięcznego syna z ponad dwuletnim  na plecach i ... łydkach, bo kąpiący, tzn. ja, klęczał przy wanience... 2. Czytanie książeczki ponad dwuletniemu z wrzeszczącym miesięcznym na ręku, o dziwo niezadowolony był tylko płaczący i może troszeczkę czytający... 3. Rozhuśtanie leżaczka z miesięcznym synem przez ponad dwuletniego, z tak dużą amplitudą wahań, że leżaczek nie nadążał za miesięcznym... nikomu nic się nie stało, oprócz serc rodziców, 4. To konkurencja małżonki: spacer z miesięcznym na rękach i ponad dwuletnim uczepionym do nogi. To silna kobieta, ale nie wiem kto jest bardziej zmęczony po moim powrocie do domu z tzw. pracy zarobkowej. Przykłady i kombinacje wzajemnych relacji pomiędzy braćmi, w których my rodzice uczestniczymy, bądź staramy się być przynajmniej ich świadkami można by mnożyć... Jeszcze parę lat temu, jako ojciec zdawałoby się wielodzietnej rodziny (2+4 córki) nie zdawałem sobie sprawy z tego co oznacza być ojcem