Jak to jest, że uciorany
bardziej lgnę do rzeczy wzniosłych?
Czy wynika to jedynie z przekornej natury,
że lepiej zawsze tam gdzie mnie nie ma
i, że lepiej ma zawsze ten, kim nie jestem?
Tak czy owak: jako grzesznik
jestem z natury bardziej wierzący...
Oj pycho moja i dumo,
tylko zdaje mi się że ubrany jestem w pokorę.
Podczas gdy ona, jeśli jest w ogóle,
powodem jest mojego politowania

Komentarze

Popularne posty z tego bloga