Nie mogę spać, bo nie ma obok mnie żony?
Nie wiem.
Muszę więc coś napisać, żeby nie zmarnować czasu walania się po łóżku w poszukiwanie snu.
Boże co się dzieje z naszym światem?
Czy to ja, my, nie pasujemy do świata, czy też urabiają nas ze wszystkich stron, wmawiając nam brak tolerancji, bezduszność itp.
Wczoraj zdjęcie, artykuł, w internecie o wzruszających zdjęciach dwóch ojców. (?!) Kliknąłem sobie... Nie wiedziałem czy śmiać się, czy płakać... Chodziło o dwóch gejów, którzy wynajęli kobietę, by urodziła im dziecko (?!) Nie wiem co mnie bardziej ruszyło, to że można wynająć "surogatkę" w tzw. cywilizowanym kraju? Czy może bardziej ludzkie komentarze, że tacy "ojcowie" mogą być lepsi niż tzw. "tradycyjna" rodzina.... Odjęło mi mowę. Boże daj mi jak najprędzej wychować moje dzieci, aby nie wyprano im mózgów w szkołach, internecie i mediach...
Druga sprawa, nietolerancyjni, uzbrojeni w różańce i transparenty katole nie dopuścili, w kilku miastach Polski, do przedstawień, projekcji szokującego dla chrześcijan "spektaklu". Dyrektorzy placówek skarżyli się w mediach, że bali się o szyby, rozruchy, że były naciski nietolerancyjnych katoli. Mam wrażenie, że niektórzy z kierowników nawet nie planowali projekcji, czy spektaklu, byleby zawrzało, byleby sprowokować... Udało się - można znów się pośmiać z KK. Cóż może chrześcijanie też mogą demokratycznie wyrazić swoje poglądy w demokratycznym państwie, jeśli coś im się nie spodoba? Ciekawe, że innych religii jakoś "artyści" nie ruszają... Boją się? Brak weny? Niewdzięczny temat? W niektórych krajach można stracić życie, albo iść do paki za taką twórczość, jednak bycie pogonionym różańcem jest dla niektórych niczym owacja na stojąco. Ech.
Czy lekarz może być wierzącym, czy może kierować się sumieniem w pracy zawodowej? Może - według mnie, jak każdy. To straszne jak człowiek boi się braku: doskonałości, panowania nad swoim życiem oraz prawem do życia członków rodziny. Staliśmy się cholernie ostrożni, wylewając często dziecko razem z kąpielą - (tu tylko przysłowie). Życie z kimś na próbę - po co ślub, zawsze można odwrócić się na pięcie i rozstać się w "przyjaźni". A co z dziećmi z takiego "związku"?
Badania prenatalne - sprawdźmy czy nasze dzieciątko jest zdrowe, by po bezdusznym werdykcie w sekundę stało się nic nie wartym zlepkiem komórek, śmieciem. (!?)
Profesorze Chazan jestem z Panem.
Boże daj mi już sen, tylko czy dziś, za te kilka godzin będzie lepiej?




Komentarze

Popularne posty z tego bloga