Dożyłem dnia drugiego diety. Nie było tak źle, zjadłem:
Dziś rano ważyłem o 1kg mniej i o mierzyłem o 1cm mniej w obwodzie, czyli (81kg i 92cm).
Wyniki z sylwestra, odebrane dziś, nie są tragiczne, jednak jest parę poziomów, które przekroczyłem.
Jeśli dotrwam do trzech tygodni zamierzam znów się poddać badaniom.
Czy przetrwam dzień dzisiejszy? Daj Boże...
- chyba kilogram jabłek,
- kilka marchewek,
- kilka ogórków kiszonych, za którymi normalnie nie przepadam, wczoraj były pyszne :)
- surówkę z białej kapusty, która zgodnie z wierszem poniżej przeobraziła się w:
- zmiksowaną zupę jarzynową,
Dziś rano ważyłem o 1kg mniej i o mierzyłem o 1cm mniej w obwodzie, czyli (81kg i 92cm).
Wyniki z sylwestra, odebrane dziś, nie są tragiczne, jednak jest parę poziomów, które przekroczyłem.
Jeśli dotrwam do trzech tygodni zamierzam znów się poddać badaniom.
Czy przetrwam dzień dzisiejszy? Daj Boże...
Komentarze
Prześlij komentarz