Wczorajszy dzień - siódmy, stał pod znakiem biegunek, ale takich jakichś śluzowatych... Ale minął tydzień diety! Podsumowując - straciłem w tydzień, cztery kilo i cztery centymetry w pasie, szkoda, że nie zmierzyłem ud, bo czuję jak konsumuję się sam od wewnątrz :) W dalszym ciągu nie odczuwam głodu i zmęczenia - niesamowite! Ja kawiorz, mięsożerca i słodyczopochłaniacz - obywam się bez tego co mnie uzależnia(ło?) Czuję się świetnie i idę dalej.
Dziś rano, w ósmy dzień diety, waga 78,1kg, pas 89cm, wstrząsających zmian więc nie ma, ale ludzie już dostrzegają moja zewnętrzna odmianę
cdn.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga