Siódmy dzień po diecie, wczoraj śledź :)
Dziś na wadze 71,1kg, co oznacza, że w tydzień przybrałem ponad 2kg, w pasie póki co bez zmian - 82cm. Wczoraj miałem o pół kg mniej, więc jest tendencja wzrostowa :)
We wczorajszego śledzia pozwoliłem sobie na "niego" trochę jakby za późno, więc rano jeszcze go czułem w sobie :) Dziś popielec, postanowiłem go przeżyć o chlebie i wodzie, wiem, że wcale nie będzie łatwo. Na diecie warzywno - owocowej dr Ewy Dąbrowskiej, którą wielu z moich rozmówców uważało za zbyt trudną, można jednak jeść do woli, ale nie to co by się może chciało :)
Jest to jednak do przejścia, jestem tego, póki co żywym, przykładem.
Dziś jednak zamierzam pościć, a nie przechodzić dietę, a to jednak wielka różnica

Komentarze

Popularne posty z tego bloga