Po trzech dniach wyżerki
na różnego rodzaju imprezach
przybrało mi się nieco...
Póki co nie potrafię zejść poniżej 74kg,
przynajmniej spodnie mi nie spadają.
Apetyt mam wilczy,
czyżby równia pochyła?
Nie chciałbym zaprzepaścić tego,
na co tak ciężko pracowałem.
Aż strach pomyśleć, co z moimi lipidami.
Zobaczymy co będzie dalej

Komentarze

Popularne posty z tego bloga