Bycie ojcem nie polega pewnie na stwierdzaniu, że kogoś w domu brakuje, gdy rzeczywiście kogoś brakuje, ale nawet ja jestem w stanie to  zauważyć.
Jednak brak pięciorga  z sześciu to już pustka, mimo, że jesteśmy wtedy z małżonką (i jednym z sześciu) niczym większość obecnych związków 2+1. Jest spokojniej, ciszej, ale strasznie pusto...
Całe szczęście, póki co, nie grozi nam jeszcze tak głębokie wyludnienie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga