Jak już sobie upodobam bieganie, to nabawię się kontuzji.
Jak się zapalę do dreptania po schodach, to wysiądą plecy?!
Nauczyłem się pokory do swojego wieku, trza jednak odpocząć...
Wróciłem do biegania pomimo strzykania starej kontuzji,
ale przykryła nas czapa smogu.
Było w parku trochę takich jak ja, co sobie nic ze smogu nie robili,
ale ostatnio nie spotkałem w parku nikogo...
Więc z wielką pokorą wróciłem na schody.
Wczoraj, za czwartym razem wykręciłem
te 18 pięter w 2 min. 47 s.
... i dzisiaj żyję

Komentarze

Popularne posty z tego bloga