Bywają dni,
w których wszystko układa się jakby na półkach,
aż tu nagle
trach,
jedna sytuacja,
jeden szczegół
i cały ten misterny porządek sypie się
niczym domek z kart.
... i później,
gdy już pora zamknąć oczy,
albo gdy same się wcześniej zamkną,
oceniam ten dzień jako nieudany (?!)
Jakiż niesprawiedliwy bywam w osądach...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga